D.I.Y. studded sweatshirt
Gdy już pojawi się jakaś sportowa bluza w mojej szafie, to przeważnie ubieram ją "po domu", albo gdy muszę szybko wyjść z domu i mam pewność ze nikogo nie spotkam. Ogólnie nie noszę bluz, ale i tym razem zmieniłam zdanie. Postanowiłam przerobić te rzadko noszone elementy w coś bardziej "w moim stylu". Jakieś 3 tygodnie temu obcięłam jednej z nich ściągacze, których szczerze nienawidzę, bo czuję się jakby mnie ktoś dusił. Już wtedy szara bluza nabrała bardziej przyjaznego mi wyglądu. Jednak ostatnio, podczas pobytu Oli u mnie, zaopatrzyłyśmy się w armię ćwieków nie wiedząc dokładnie do czego chcemy je użyć. Znalazłyśmy ćwieki w Opolu, więc trzeba było brać! Po powrocie do domu mój wzrok padł na właśnie wcześniej wspomnianą szarą bluzę. Na początku pomyślałyśmy o wyćwiekowaniu linii kręgosłupa, ale zaraz potem uświadomiłyśmy sobie, że opieranie w takiej bluzie nie byłoby zbyt przyjemne. Tak więc skończyło się na ćwiekach na ramionach i myślę, że to był bardzo dobry wybór. Ćwieki są lekkie więc nie przeszkadzają w noszeniu, a sam proces przerabiania bluzy trwał bardzo krótko.
When I have a sport sweatshirt in my closet I rarely wear it. Only at home or when I quickly need to buy something and I'm sure no one will see me. Generally I don't wear them, but also this time I changed my mind. I changed a sport sweatshirt into something more fancy and adequate to my style. First I cuted featherstitches, because I truly hate them. I feel like I'm being chocked while wearing something with featherstitches/cuffs. So the sweathsirt become more usable for me, but still something was missing. Finally when Ola was visiting me we bought a huge range of studs, without any purpose actually, but when we came home I knew where my studs gonna go. First we thought about placing them on the spine line, but then sitting wouldnt be so comfortable. So I decided to place the studs on shoulders and that was a very good decision. The studs are light so they dont bother and the whole process took less than 10mins.
Follow us on Facebook & Bloglovin
15 comments:
wow,jest świetna. Ile kosztowały was ćwieki ? I gdzie w Opolu je dorwałyście?
Jedna sztuka o ile pamietam 60gr, kupione w sklepie z artykulami szewskimi przy ul. Reymonta ;) obok T-mobile ;)
wycięłaś bluzie dekolt czy taki miała? :D
Wycielam bo miala bardzo maly, tak samo jak sciagacze na rekawach ;)
kurcze świetne no - chyba mam taka bluzę i chyba podkradnę pomysł :)
W takim razie czekamy na efekty! Jak wyczarujesz to podsylaj efekty ;)
świetna tak bluza, jest możliwośc taka że ty możesz zrobić taką rzecz ??
zapraszam do mnie , nowy post z białą spódniczką ☻
świetny efekt! pomysł z wycięciem dekoltu i ściągaczy - super!
kurcze zazdroszczę tych ćwieków, ja cały czas chcę kupić i poprzerabiać trochę rzeczy, ale nigdzie w Warszawie nie mogę znaleźć fajnych i w miarę tanich ćwieków :/
Ale jak zrobic? Ze na zamowienie jeszcze jedna?
Ja tez dlugo nie moglam dostac nigdzie, az w koncu zagladnelam do sklepu szewskiego i tam byly ;)
Hey love! Such a great post & blog here!!!
I am happy to have found your blog. I will come again for sure.
Though If you want we could follow each other via gfc and Bloglovin? Let me now on my blog!
Lots of kisses,
www.nicoleta.me
świetny!:)
Planuje stworzenie takowej bluzy już od dawien dawna, lecz ponieważ jestem kapryśna, nie mogę odpowiedniej owej bluzy do "zniszczenia" znaleźć. Twój wyrób - mega ((:
Wooow zaciekawiłaś mnie swoją pomysłowością, której szczerze gratuluję:) Bardzo oryginalnie i fajnie:)
Post a Comment